© ks. Ireneusz Węgrzyn
 

 

12 kwietnia 2014 r. - Sobota V tygodnia Wielkiego Postu
W Biblii i w życiu spotykamy co jakiś czas przykłady sytuacji, w których Bóg posługuje się niegodnymi narzędziami dla przeprowadzenia swojego planu. Arcykapłan Kajfasz, bohater dzisiejszego fragmentu Ewangelii (J 11,45-57) z pewnością nie należał do zwolenników Jezusa. Ale nawet przez niego Bóg przekazał swoją wolę: "(...) lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród". Kiedyś pewien ksiądz powiedział: "Bóg jest tak dobrym muzykiem, że nawet na kiepskiej trąbie potrafi wygrywać najwspanialsze melodie".
To wielka nadzieja, że i my - niegodni, słabi, grzeszni, czasem zbuntowani, czasem zagubieni - możemy stać się skutecznym narzędziem w rękach Boga.

11 kwietnia 2014 r. - Piątek V tygodnia Wielkiego Postu
Dzisiejszy fragment Ewangelii (J 10,31-42) zaczyna się od stwierdzenia, że "Żydzi porwali kamienie, aby Jezusa ukamienować", a kończy zdaniem "I wielu tam w Niego uwierzyło". Bo tak to właśnie w życiu było, jest i prawdopodobnie będzie, że jedni będą Jezusa akceptowali, inni odrzucali, a jeszcze inni będą wobec Niego całkowicie obojętni.
Ważne pytanie - Do której grupy ja należę?

10 kwietnia 2014 r. - Czwartek V tygodnia Wielkiego Postu
Od wieków ludzi poszukują sposobu na zapewnienie sobie długiego i szczęśliwego życia. A Jezus mówi wprost: "Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki" (J 8,51). Co prawda trzeba będzie kiedyś umrzeć, bo to nieuniknione, ale dla ludzi wiernych nauce Boga śmierć nie będzie tragedią, lecz przeciwnie - otwarciem prostej drogi do niekończącego się życia i niewyobrażalnie wielkiego szczęścia.

9 kwietnia 2014 r. - Środa V tygodnia Wielkiego Postu
Zastanawiające jest to, że Jezus rozmawiał z ludźmi, którzy nie mieli najmniejszej ochoty przyznać Mu nawet odrobiny racji. Sam przyznał kilka zdań wcześniej, że taka rozmowa nie ma większego sensu: "Po cóż jeszcze do was mówię?" (J 8,25). Ale jednak rozmawiał, prowadził dialog, słuchał, odpowiadał. Dlaczego?  Jezus naprawdę wierzył, że prawda pochodząca od Boga ma przeogromną moc - "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (J 8,32). Nigdy nie wolno zrezygnować z głoszenia prawdy oraz z postawy dialogu, nawet gdyby ludzka logika podpowiadała, że nie ma to większego sensu.

8 kwietnia 2014 r. - Wtorek V tygodnia Wielkiego Postu
Człowiek, który jest zaślepiony własną pychą, nie dopuszcza do siebie myśli, że może być w błędzie. I nawet gdyby sam Bóg próbował przemawiać do niego, to i tak będzie wierzył tylko samemu sobie. Trzeba naprawdę mocno wziąć sobie do serca przestrogę Jezusa: "Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. (...) Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich." (J 8,21.24)

7 kwietnia 2014 r. - Poniedziałek V tygodnia Wielkiego Postu
"Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi." (J 8,6) W naszym życiu też się zdarza dość często, że czekamy na słowa Jezusa, a On milczy. Dlaczego? Milczenie Boga ma zawsze jeden cel - zmusić nas (sprowokować) do głębszego zastanowienia, do wejścia w głąb własnego sumienia. I nagle się okazuje, że właśnie tam głos Boga można usłyszeć niezwykle głośno i wyraźnie.

PS. Z nauki rekolekcyjnej: "Pan Bóg nasze grzechy pisze na piasku, a dobre czyny wykuwa w skale" (ks. Paweł Stołowski).

6 kwietnia 2014 r. - V Niedziela Wielkiego Postu
"Gdy Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił (...) i zapłakał." (J 11, 33-35) Jak dobrze, że nasz Bóg jest właśnie taki - potrafiący płakać razem z nami, gdy dotyka nas nieszczęście, ból, choroba czy śmierć. Ale jeśli Bóg potrafi płakać z nami, to trzeba zadać sobie pytanie - czy my potrafimy płakać z Bogiem?
Trzy rodzaje łez mogą pomóc nam w duchowym wzroście:
1) łzy żalu i skruchy - na podobieństwo Piotra, gdy gorzko zapłakał po zdradzie,
2) łzy współczucia - na widok ogromu ludzkiego cierpienia,
3) łzy wzruszenia - w obliczu wielkiej tajemnicy miłości Boga ku nam.