© ks. Ireneusz Węgrzyn
 

 

7 maja 2016 r. - Sobota VI Tygodnia Wielkanocnego
"O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje" (J 16,23). Użyte przez Jezusa słowo "cokolwiek" nie oznacza, że Bóg da nam wszystko, czego tylko sobie zażyczymy. Bóg nie jest chłopcem na posyłki, albo Mikołajem przynoszącym wymarzone prezenty. Kluczowe w zrozumieniu Jezusa są słowa "w imię moje" - czyli mamy prawo prosić, ale o takie rzeczy, które sa zgodne z imieniem Jezusa, z Jego nauką, na przykład ze słowami, których On sam nas nauczył "Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi".

6 maja 2016 r. - Piątek - Święto św. Filipa i Jakuba
Jedność Jezusa z Ojcem, o której ciągle mówił (J 14,6-14), jest dla nas wzorem do naśladowania. Tak jak Jezus każdy swój czyn motywował pełnieniem woli Ojca, tak dla nas trwanie w bliskości Boga może być źródłem siły w rozwoju życia duchowego i w pełnieniu dobrych uczynków. Jak Jezus mówił "Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie", tak my możemy powiedzieć: "Ja jestem w Jezusie, a Jezus jest we mnie", oczywiście w innym wymiarze, z pokorą i uznaniem wyższości Boga, ale także z wielką, dziecięcą ufnością.

5 maja 2016 r. - Czwartek VI Tygodnia Wielkanocnego
"Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie" (J 16,12-15). Łatwo jest stracić łączność z Bogiem, wystarczy jeden ciężki, śmiertelny grzech. Wystarczy drobne zaniedbanie, a potem - jak często mówimy - "tak jakoś zeszło". Na szczęście droga powrotu jest równie krótka co droga odejścia. Wystarczy tylko kilka słów wypowiedzianych w sercu do Jezusa - "Przepraszam, wierzę, kocham".

4 maja 2016 r. - Środa VI Tygodnia Wielkanocnego
W Wielki Czwartek, czyli na dzień przed swoją śmiercią, Jezus powiedział uczniom, że jeszcze wiele ma im do powiedzenia, ale nie są gotowi na przyjęcie Jego nauki (J 16,12-15). Że najpierw musi umrzeć, potem zmartwychwstać, wstąpić do nieba, zesłać Ducha Świętego. Że pełnia prawdy czeka ich dopiero w niebie. Dla nas to zachęta, by nie zatrzymywać się w poznawaniu Jezusa, by ciągle widzieć przed sobą niepoznane jeszcze tajemnice. Pychą byłoby twierdzić, że już znamy Boga wystarczająco dobrze.

3 maja 2016 r. - Wtorek - Uroczystość Maryi Królowej Polski
W Roku Miłosierdzia warto zwrócić uwagę właśnie na ten aspekt w scenie, jaka dokonała się pod krzyżem na Golgocie (J 19,25-27). Umierający Jezus do końca był miłosierny, co wyraziło się w trosce o Matkę i uczniów. Wiedząc, że sam już nie będzie mógł się o nich troszczyć, zleca im wzajemną opiekę. Maryi powierza Jana, a przez niego wszystkich wiernych Kościoła. Janowi, a w nim także nam, zleca troskę o Maryję. "Wziąć Maryję do siebie" - to testament miłosierdzia.

2 maja 2016 r. - Poniedziałek VI Tygodnia Wielkanocnego
Jezus obiecał swoim uczniom, że pośle do nich Ducha Świętego - Pocieszyciela (J 15,26). W jaki sposób Duch Święty ma nas pocieszać? Na czym to pocieszenie polega?
Chodzi przede wszystkim o zapewnienie bliskości Boga, że choć Jezus musi opuścić uczniów (przez śmierć, potem przez wniebowstąpienie), to jednak ciągle jest z nimi, właśnie przez swojego Ducha. Nie ma dla człowieka lepszego pocieszenia jak świadomość, że cięgle mamy przy sobie bliską osobę, która nas kocha i nigdy nas nie opuści.

1 maja 2016 r. - VI Niedziela Wielkanocna
Jedna z pieśni maryjnych rozpoczyna się od słów "Najpiękniejszy miesiąc maj". Rzeczywiście w maju dzieje się tyle pięknych i ważnych rzeczy, że bez wahania można go nazwać najpiękniejszym. Maryjne nabożeństwa, które codziennie gromadzą wiernych na modlitwie ku czci Matki Najświętszej. Pierwsze spowiedzi i Komunie Święte, gdy Jezus przychodzi do dziecięcych serc. Bierzmowanie - zstąpienie Ducha Świętego do serc młodych ludzi, by ich umocnić w wyznawaniu wiary. Wyjście Boga na ulice w uroczystość Bożego Ciała, która w tym roku dodatkowo połączy się z Dniem Matki. A z prywatnych spraw okrągła rocznica święceń kapłańskich. Naprawdę jest za co dziękować w maju, najpiękniejszym miesiącu.