© ks. Ireneusz Węgrzyn
 

 

21 listopada 2020 r. - Sobota XXXIII Tygodnia Zwykłego
W ostatnim czasie dość często można spotkać ludzi (polityków, dziennikarzy, celebrytów), którzy powołują się na Pismo Święte dla osiągnięcia swoich prywatnych (np. politycznych) celów. Nie mają przy tym najmniejszej nawet ochoty przyjąć Boga jako ostateczną wykładnię dobra i zła, lecz Słowo Boże traktują wyłącznie instrumentalnie, wybierając zeń, co im wygodne. Tak samo czynili opisani przez św. Łukasza saduceusze, gdy cytowali starotestamentalną księgę Powtórzonego Prawa nie po to, by poznać naukę Jezusa, ale by Go wystawić na próbę. Warto brać przykład z Jezusa i nie dawać się sprowokować, a Słowo Boże traktować zawsze jako sposobność kontaktu z Bogiem, który "nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych" (Łk 20,27-40).

20 listopada 2020 r. - Piątek XXXIII Tygodnia Zwykłego
Jednym z ważniejszych stwierdzeń chrześcijańskiej antropologii (nauki o człowieku) jest to, że stworzeni przez Ojca i odkupieni przez Syna mamy być - duszą i ciałem - świątynią Ducha Świętego. Świątynią - czyli domem Bożym. Co to znaczy? W scenie wypędzenia przekupniów ze świątyni Jezus tłumaczy, że dom Boży ma być domem modlitwy, nie jaskinią zbójców (Łk 19,45-48). Trzeba nam więc wyrzucić ze swego wnętrza wszystko, co jest zbójowaniem: przemoc, kradzież, kłamstwo, nienawiść, pogardę, a wnieść do środka modlitwę, czyli dialog kochających się osób - Boga i człowieka.

19 listopada 2020 r. - Czwartek XXXIII Tygodnia Zwykłego
W Ewangeliach możemy znaleźć kilkanaście miejsc, w których Jezus mówi o płaczu. Najczęściej płacz, połączony ze zgrzytaniem zębów, jest synonimem piekła. Płacz również towarzyszy żałobie, zwłaszcza po stracie najbliższej osoby, oraz smutkowi z powodu popełnionych grzechów. Czy sam Jezus kiedykolwiek płakał? Ewangelia wspomina o tym dwukrotnie: 1) przy grobie przyjaciela Łazarza - zaraz potem go wskrzesił, 2) na widok Jerozolimy (Łk 19,41-44) - po czym ruszył do miasta, by tam umrzeć na krzyżu. Obyśmy i my potrafili nie tylko opłakiwać smutki, ale też - jak Jezus - podejmowali działania w celu otarcia łez swoich i bliźniego. Oby też Bóg nigdy nie musiał płakać nad nami.

18 listopada 2020 r. - Środa XXXIII Tygodnia Zwykłego
W minioną niedzielę czytaliśmy w liturgii przypowieść o talentach, trzy dni później słuchamy bardzo podobnej przypowieści o minach (Łk 19,11-28). Jednak między talentem a miną jest spora różnica. Talent to około 34 kilogramy złota lub srebra, mina to nieco ponad pół kilograma. Bóg daje nam różne dary, czasem wielkie i cenne, czasem małe i pozornie, po ludzku, bez wartości. On wie, co robi, i daje nam to, czego aktualnie najbardziej potrzebujemy. Warto pracować nad tym, byśmy potrafili cieszyć się każdym Bożym darem, nawet jeśli jego otrzymanie niezbyt nas zachwyca.

17 listopada 2020 r. - Wtorek XXXIII Tygodnia Zwykłego
Ojciec Jan Góra, dominikanin, inicjator spotkań lednickich, powiedział kiedyś: "Rób rzeczy szalone, z Bogiem się uda!". Dwa tysiące lat wcześniej celnik Zacheusz, człowiek wysoko postawiony w hierarchii społecznej, wbrew ludzkim opiniom, narażając się na śmiech otoczenia, wdrapał się na drzewo, by móc zobaczyć przechodzącego Jezusa. To "szaleństwo" zaowocowało gościną Jezusa w jego domu i nawróceniem (Łk 19,1-10). Dla Jezusa i z Jezusem naprawdę warto "oszaleć".

16 listopada 2020 r. - Poniedziałek XXXIII Tygodnia Zwykłego
Niewidomy na drodze pod Jerychem nie miał wzroku, ale miał za to na tyle potężny głos, że jego krzyk "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!" przebił się przez zgiełk tłumu i dotarł do Jezusa (Łk 18,35-43). Kiedy my uświadamiamy sobie, że w jakiejś kwestii nic nam nie wychodzi, że jesteśmy słabi i grzeszni, warto, byśmy pomyśleli o tych sprawach, w których jesteśmy dobrzy. I poprosili Jezusa o jeszcze większą siłę ducha. Takiej modlitwie On na pewno nie odmówi.

15 listopada 2020 r. - XXXIII Niedziela Zwykła
Biblijne słowo "talent" (Mt 25,1-13) w czasach Jezusa miało inne znaczenie niż używane przez nas współcześnie. Wtedy talent był miarą wagi złota lub srebra i wynosił około 34 kilogramów. Obecnie talent to uzdolnienie wyróżniające człowieka spomiędzy innych. Warto jednak oba te znaczenia połączyć i pomyśleć, że każdy z naszych talentów ma ogromną wartość, większą nawet niż 34 kilogramy cennego kruszcu. Skoro więc talenty to coś niezwykle cennego, trzeba o nie się troszczyć, dziękować za nie Bogu i je rozwijać.