30 lipca 2017 r. - XVII Niedziela Zwykła
W filmie "Anioł w Krakowie" jest świetna scena rozmowy małżeństwa oczekującego w sądzie na rozpoczęcie rozprawy rozwodowej.

Żona: Ciekawe, o czym teraz myśli? Jak zwykle, o swoich muszkach i motylkach. Lata ciągle po łące i nawet nie widzi, że najpiękniejszego motyla już dawno ma w siatce.
Mąż: Muszę więcej o niej myśleć. Wszyscy się z niej śmieją, że jeździ starym fiatem, a mąż lata po łące z siatką na motyle. Głupi, ślepy komar ze mnie. Ale ona też nie jest święta. Siatkę na błonkówki hymnoptera mi pocięła, w nocy wstaje, podjada z lodówki. Jaka ona teraz piękna.
Żona: W sumie nie było nam źle ze Zdzisiem. Ale dlaczego zgodził się na rozwód? Nic nie zrozumiał.
Mąż: Kocham cię - dawno jej tego nie mówiłem. A może ona myśli, że... Może teraz jej to powiedzieć?

Akcja kończy się bardzo dobrze, małżonkowie uciekają z sądu i rozpoczynają wszystko na nowo.
Kiedy słuchamy Jezusa nauczającego o skarbie ukrytym w roli (Mt 13, 44-46), warto pomyśleć o wszystkich skarbach, które są tak blisko nas, a których niestety nie widzimy i nie doceniamy.

23 lipca 2017 r. - XVI Niedziela Zwykła
Każdy, kto uprawia ziemię, chciałby móc zbierać z niej tylko dobre, szlachetne plony. Niestety często wśród zboża wyrastają chwasty, które odbierają radość siewcy (Mt 13, 24-30). W naszym życiu jest bardzo podobnie. Bóg chciałby, byśmy wydawali wyłącznie dobre owoce, a niestety między nasze dobre uczynki wkrada się zło. Warto jednak zapamiętać słowa Jezusa, że nigdy nie jest za późno, że póki żyjemy, ciągle możemy usunąć z życia chwast pychy, złości, pogardy, obłudy, smutku, a owocować miłością, pokojem i radością.

16 lipca 2017 r. - XV Niedziela Zwykła
W przypowieści o siewcy (Mt 13,1-9) Jezus namawia nas, byśmy zadbali o jak najobfitsze plony zebrane z ziarna, jakie On w nas posiał. Sam Jezus jednak liczy się z tym, że nie wszyscy wydamy plon stokrotny. Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy. Dobrze byłoby Go naśladować.
Warto też, byśmy myśleli nie tylko o sobie i o własnych plonach, ale byśmy pomagali osobom z najbliższego otoczenia w ich owocowaniu. Co to oznacza w praktyce? Na przykład danie żonie - mamie całkowicie wolnej niedzieli, by mogła odpocząć, wyspać się, ale także pomodlić, poczytać Pismo Święte, podczas gdy mąż, ojciec, dzieci zajmą się przygotowaniem niedzielnego obiadu. Albo pójście przez tatę z dziećmi do kina, na spacer, aby mama miała trochę czasu dla siebie i dla Boga.

9 lipca 2017 r. - XIV Niedziela Zwykła
W Betlejem zwykły, prosty, szary osioł był świadkiem narodzin Mesjasza, a po ludzi Bóg musiał posłać aniołów. W Niedzielę Palmową zwykły, prosty, szary osioł był bliżej Jezusa niż tłumy wiwatujące na cześć Zbawiciela.
By głosić naukę Jezusa, nie trzeba być doktorem teologii. By rozdawać chleb głodnym, nie trzeba być magistrem nauk społecznych. By dać schronienie bezdomnemu, nie trzeba być inżynierem budownictwa. Zwykli, prości, szarzy ludzie - Ewangelia nazywa ich "prostaczkami" (Mt 11,25-30) - mogą w imię Jezusa rozdawać miłość. W oczach Boga szarość wypełniona miłością jest najbardziej kolorowym kolorem.

2 lipca 2017 r. - XIII Niedziela Zwykła
Gdy Jezus mówi, że nie można kochać matki, ojca, córki czy syna bardziej niż Boga (Mt 10,37-42), to nie znaczy, że miłość rodzinna nie jest ważna. Przeciwnie - miłość do najbliższych musi być tak wielka, że większe od niej może być tylko uczucie względem Boga.