© ks. Ireneusz Węgrzyn
 

 

23 marca 2024 r. - Sobota V Tygodnia Wielkiego Postu
Z wiarą w Boga raczej nie mamy większych problemów, oczywiście pomijając chwilowe zachwiania i upadki. Dla niektórych wierzących problemem jest jednak czasem kwestia wiary w Kościół i potrzeba przynależności do wspólnoty, w której kroczymy ku zbawieniu. Wielu woli wierzyć w pojedynkę, twierdząc, że wspólnota nie jest im w wierze potrzebna. Dlatego warto przypomnieć sobie słowa z Ewangelii św. Jana dobitnie mówiące, że "Jezus ma umrzeć także po to, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno" (J 11,45-57). Obyśmy naszym indywidualizmem i rezygnacją ze wspólnoty nie zmarnowali Jego męki.

22 marca 2024 r. - Piątek V Tygodnia Wielkiego Postu
Na pytanie, czy warto narażać się na prześladowanie, niezrozumienie, fałszywe oskarżenia, szyderstwa, kpiny, próbę ukamienowania, a na końcu śmierć krzyżową, Jezus bez wahania odpowiedziałby, że tak, warto. Gdyby Jezus zwątpił i uciekł przed prześladowcami, prawdopodobnie straciłby swoją wiarygodność. Jego odwaga i konsekwencja sprawiły, że "wielu przybyło do Niego, mówiąc, że wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą, i wielu tam w Niego uwierzyło" (J 10,31-42).

21 marca 2024 r. - Czwartek V Tygodnia Wielkiego Postu
Gdy Jezus mówił ludziom o perspektywie nieśmiertelności, ci oskarżyli Go o opętanie, a gdy mówił im o swojej więzi z Ojcem, chcieli Go ukamienować (J 8,51-59). Nas też uważają za głupich i szaleńców, gdy wierzymy w Boga, niebo i aniołów, gdy "tracimy czas" na modlitwy i wizyty w kościele, gdy szukamy dobra dla bliźnich bardziej niż dla siebie, gdy przebaczamy winowajcom i kochamy nieprzyjaciół. Czy warto? Każdy musi sobie sam na to pytanie odpowiedzieć. Ja uważam, że tak.

20 marca 2024 r. - Środa V Tygodnia Wielkiego Postu
Dość trudne do zrozumienia są słowa Jezusa: "Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to i Mnie byście miłowali" (J 8,32-41). Czy to znaczy, że Bóg nie jest Ojcem dla tych ludzi, którzy nie miłują Jezusa? Czy jeśli ktoś nie miłuje Syna, to Bóg się go wyrzeka i odmawia ojcowskiej miłości? On przecież jest i chce być Ojcem zawsze i dla wszystkich, także dla synów marnotrawnych. Niestety wielu ludzi nie chce uznać Bożego ojcostwa. Dlaczego? Czasem z własnego wyboru, czasem z pragnienia absolutnej wolności, czasem też dlatego, że nie dotarł do nich nikt z przekazem prawdy, która wyzwala.

19 marca 2024 r. - Wtorek - Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca NMP
Żadna z czterech Ewangelii nie przekazuje słów wypowiedzianych przez świętego Józefa. Ewangeliści piszą tylko o jego czynach, a uczucia towarzyszące Józefowi są przekazywane przez usta Maryi, na przykład: "Synu, oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie" (Łk 2,41-51). Bo tak naprawdę to nie słowa człowieka się liczą, a czyny. I nie ze słów, a z czynów będziemy kiedyś rozliczeni.

18 marca 2024 r. - Poniedziałek V Tygodnia Wielkiego Postu
Jezus uratował przed ukamienowaniem grzeszną kobietę, którą uczeni w Piśmie i faryzeusze chcieli skazać na śmierć. Gdy po wszystkim "pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku", powiedział do niej: "Ja ciebie nie potępiam, idź i odtąd już nie grzesz" (J 8,1-11). Wydarzenie to uczy nas, że mamy być Kościołem miłosiernym, który nie odrzuca ludzi z powodu grzechu. Mamy też być Kościołem, który sam się nieustannie nawraca i oczyszcza ze swoich grzechów. To wszystko byłoby absolutnie niemożliwe bez Jezusa, który z wyżyn nieba zniża się do poziomu ludzi upadających ("schyliwszy się, pisał palcem po ziemi"), by ich podźwignąć i pozwolić się wyprostować.

17 marca 2024 r. - V Niedziela Wielkiego Postu
Opisana przez ewangelistę Jana sytuacja, w której do apostoła Filipa przychodzą Grecy z prośbą "Chcemy ujrzeć Jezusa", a on ich prowadzi do apostoła Andrzeja i razem wiodą ich do Jezusa (J 12,20-33), jest obrazem Kościoła misyjnego. Każdy z nas nie ma i nie może mieć Jezusa na swoją wyłączną własność. Mamy prowadzić do Niego ludzi z naszego otoczenia, zwłaszcza spragnionych prawdy, tracących nadzieję, pogrążonych w bólu, chorych na grzech. Im bardziej dzielimy się Jezusem z innymi, tym więcej Go mamy w sercu.