© ks. Ireneusz Węgrzyn
 

 

27 marca 2024 r. - Wielka Środa
Grzech jest jak trucizna, która dociera do najdalszych zakamarków ludzkiego ciała i odbiera człowiekowi życie. Grzech jest jak wirus, który zakaża ludzkie wnętrze, a nawet potrafi przenosić się na innych ludzi. Grzech jest jak kajdany, które pozbawiają człowieka wolności. Grzech jest jak narkotyk, który wciąga człowieka coraz bardziej i bardziej, wyniszcza i trzyma aż do śmierci. Dlatego wielu wielkich świętych mówiło, że woleliby umrzeć niż zgrzeszyć. Dlatego Jezus powiedział o Judaszu i o nas: "Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził" (Mt 26,14-25).

26 marca 2024 r. - Wielki Wtorek
Grzechy mogą być bardzo różne, nie tylko w znaczeniu popełnianego czynu, ale także pod względem ciężaru dokonywanego zła. Jeśli zdarza się nam popełniać grzechy niejako "przez przypadek", przez zapomnienie, pod wpływem emocji czy stanów chorobowych, to ich ciężar nie jest wielki. Ale jeśli popełniamy zło w pełni świadomie i dobrowolnie, jako nasz osobisty wybór, to grzech zdecydowanie nabiera ciężaru. Grzech Judasza i Piotra był ciężki, bo przecież Jezus obu ich przestrzegał przed zdradą, a jednak się Go wyparli (J 13,21-33.36-38). Grzech czyniony przez księdza jest cięższy niż grzech szeregowego parafianina, grzech ojca lub matki jest cięższy niż grzech dziecka. "Komu więcej dano, od tego więcej wymagać się będzie" (Łk 12,48).

25 marca 2024 r. - Wielki Poniedziałek
Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze, jak chciał tego Judasz po namaszczeniu w Betanii (J 12,1-11). Ludzie, których mamy wokół siebie, a których przecież w każdej chwili może zabraknąć, powinni być dla nas bezcenni (Mk 11,1-10). Podobnie my jesteśmy bezcenni dla Jezusa, skoro był gotów zapłacić za nas najwyższą cenę, czyli własne życie na krzyżu. Warto dzisiaj spojrzeć w lustro i zobaczyć skarb. A potem rozejrzeć się wokół siebie i dostrzec kolejne skarby.

24 marca 2024 r. - Niedziela Palmowa
Podczas liturgii Niedzieli Palmowej czytane są zawsze dwa fragmenty Ewangelii. Najpierw opis uroczystego i radosnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy z tłumami wiwatującymi na Jego cześć "Hosanna na wysokościach!" (Mk 11,1-10). A kilkanaście minut później bolesny opis sądu nad Jezusem, drogi krzyżowej i śmierci na Golgocie z okrzykami tłumów "Ukrzyżuj Go!" (Mk 14,1-15,47). Szokująca jest zmienność tłumu. To wyrzut sumienia również dla nas, bo jest to obraz także i naszej zmienności, bo przecież i my potrafimy przechodzić od wiary do grzechu, i to o wiele szybciej niż jerozolimskie tłumy.