© ks. Ireneusz Węgrzyn
 

 

10 lutego 2024 r. - Sobota V Tygodnia Okresu Zwykłego
Na cudowne rozmnożenie chleba przez Jezusa i nakarmienie nim tłumów (Mk 8,1-10) warto spojrzeć przez pryzmat innego wydarzenia, jakim było złożenie przez ubogą wdowę ofiary w wysokości jednego grosza (Mk 12,41-44). Jeden grosz to bardzo mało, ale ona ofiarowała Bogu wszystko, co posiadała. Podobnie siedem chlebów i kilka rybek to niewiele, by wykarmić cztery tysiące ludzi. Ale Jezus i apostołowie oddali im wszystko, czym dysponowali, niczego nie zostawiając dla siebie. Dobrze, że Jezus, który stawia nam konkretne wymagania, sam daje przykład wymagania od siebie. Dobrze, że Jezus myśli o nas tak, jak chciałby, byśmy myśleli o Nim.

9 lutego 2024 r. - Piątek V Tygodnia Okresu Zwykłego
Czytając codziennie Ewangelię, możemy zauważyć, że Ewangeliści często podają szczegóły geograficzne dotyczące wędrówek Jezusa. Wymieniają krainy, miasta i wioski przez Niego odwiedzone, na przykład: "Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu" (Mk 7,31-37). Dlaczego to takie ważne? Chyba najbardziej chodzi o ukazanie Jezusa wędrującego w poszukiwaniu ludzi. Teoretycznie jako Bóg Jezus mógłby przebywać wyłącznie w swoim domu, czyli w świątyni jerozolimskiej, i tam czekać na "petentów". Ale Jemu tak bardzo zależy na wszystkich: głuchoniemych, niewidomych, trędowatych, celnikach i grzesznikach, że wręcz nie może usiedzieć w miejscu i ciągle ich szuka. Dziś Bóg czyni dokładnie to samo.

8 lutego 2024 r. - Czwartek V Tygodnia Okresu Zwykłego
Ewangelista Marek nazwał poganką kobietę, która przyszła do Jezusa prosić o ratunek dla córki (Mk 7,24-30). Jako wyznawczyni obcej religii obawiała się, że Jezus odrzuci jej prośbę, dlatego w pokorze padła Mu do nóg i błagała o pomoc dla dziecka. Jezus okazał łaskę nie tylko opętanej córce, ale i samej kobiecie, podnosząc ją z ziemi i przywracając poczucie wartości. Każdy człowiek, nawet jeśli sam o sobie myśli, że jest szczenięciem, w oczach Jezusa ma wielką wartość dziecka Bożego.

7 lutego 2024 r. - Środa V Tygodnia Okresu Zwykłego
Ile jest stron świata? Pierwsza nasuwająca się odpowiedź brzmi: "Cztery". Ale warto pomyśleć jeszcze o zapomnianej piątej stronie, bardzo ważnej - o własnym sercu. "Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota" (Mk 7,1-13). Kiedy się modlimy, albo kiedy błogosławimy, warto modlitwą i błogosławieństwem objąć także piątą stronę świata.

6 lutego 2024 r. - Wtorek V Tygodnia Okresu Zwykłego
Dość często w konfesjonale można usłyszeć wyznanie, że ktoś przez zapomnienie zjadł w piątek dwa plasterki kiełbasy albo podczas wieczornej modlitwy przysnął ze zmęczenia. Jednocześnie ci sami ludzie nie spowiadają się na przykład z obojętności na człowieka żyjącego za ścianą albo z pogardzania ludźmi myślącymi inaczej. Podobnie było za czasów Jezusa. Faryzeusze skrupulatnie przestrzegali mało ważnych przepisów odnośnie czystości rąk, kubków, dzbanków i naczyń miedzianych. A zupełnie zapominali o wynikającej z czwartego przykazania trosce o ojca i matkę. Nic dziwnego, że Jezusowi to się nie podobało i takie postępowanie nazywał obłudą (Mk 7,1-13).

5 lutego 2024 r. - Poniedziałek V Tygodnia Okresu Zwykłego
O ludziach żyjących przed wiekami często myślimy, że byli niewykształceni, prości, nawet prymitywni. Nie to, co my, żyjący w XXI wieku, wykształceni, zaradni, inteligentni. Ale to oni, gdy tylko usłyszeli o Jezusie, "biegali po całej okolicy, znosili na noszach chorych, kładli na otwartych miejscach i prosili, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli dotknąć" (Mk 6,53-56). A my tak często, słysząc o Jezusie, mówimy: "Po co nam On? Sami potrafimy o siebie zadbać". Czasem warto pokornie uczyć się od prostych ludzi mądrości płynącej nie z książek, ale z serca.

4 lutego 2024 r. - V Niedziela Zwykła
Nasze życie ma być nieustannym naśladowaniem Jezusa. To nic, że robimy to nieudolnie i więcej nam nie wychodzi niż wychodzi, ale mamy ciągle dążyć do tego, byśmy byli jak On. A Jezus "chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy" (Mk 1,29-39). Więc i my mamy chodzić po Retkini, po Łodzi, po Polsce, po świecie. Nauczać spotkanych nie tylko słowem, ale przede wszystkim życiem. I wyrzucać złe duchy: niewiarę, egoizm, nienawiść, kłamstwo, lenistwo, niezgodę i wszelką duchową brzydotę.